Marzyłem, aby związać swoje zawodowe życie z budownictwem.

Szczęśliwie wszystko ułożyło się tak, jak to sobie zaplanowałem, i po odebraniu dyplomu oficjalnie zwracano się do mnie „Panie Inżynierze”. W związku z wykonywaną pracą poznałem dużo ciekawych ludzi, odwiedziłem wiele pięknych miast.

Emerytura.

Przejście na zasłużoną emeryturę w moim przypadku nie oznaczało końca pięknych przygód, wręcz przeciwnie – dopiero wtedy przydarzyła się ta najbardziej zaskakująca. W Radosnym Domu Seniora poznałem Panią Irenkę. Przez cały dzień, ani na chwilę nie puszczam jej dłoni. Wystarczyło kilka wspólnych rozmów, aby zrodziło się zupełnie niezwykłe uczucie. Bawię się przed obiektywem aparatu fotograficznego, jak mało kto. Lubię żartować i mam poczucie humoru.